piątek, 28 grudnia 2012

Trzeba już zacząć wymyślać postanowienia noworoczne...

No cóż, trzeba, trzeba.
Pierwsze primo - zapuszczać włosy. Chociaż do ramion. Już zaczęłam. Teraz już prosta droga.
Drugie primo - przestać się ciągle użalać nad sobą. Niby proste do załatwienia, jednak coś trzyma za nogę i nie pozwala dalej iść.
Trzecie primo - przestać interesować się sprawami innych. Jak się dwóch kłóci, to ja niestety już nie skorzystam.
Czwarte primo - przyłożyć się solidnie do nauki.
Piąte i nieostatnie primo - kiedyś prawdziwie się zakochać.


czwartek, 27 grudnia 2012

Nieeee... Tylko nie tooooo....

Ja się pytam kiedy ja się wreszcie tak prawdziwie zakocham, tak bez opamiętania, gotowa wybaczyć wszystko?!
Łaskotki - jedyne legalne tortury... ughrrrr...
I na koniec, bo  nie chce mi się więcej pisać : kto spedza sylwka z FB, TVN, Polsat, TVP i komputerem?

wtorek, 25 grudnia 2012

Jedyne, czego pragnę na święta to TY...

Te śpiewanie kolęd.... Ten "śnieg" za oknem, spodnie ubrudzone przez psa, wreszcie biały kot... nie mam dzisiaj ochoty jakoś się rozpisywać, więc dobranoc...

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Merry Christmas

Od siódmej rano każdy miał coś do roboty. Tu odkurzanie, tu gotowanie, a tam ratowanie psa przed wyskoczeniem na drogę. I potem: zapach choinki, góra prezentów i ten jeden najwłaściwszy. Otwierając go popłakałam się. Łzy leciały jak grochy. Na początku myślałam, że to kolejna torebka do kolekcji, której i tak pewnie nigdy nie założę. A tu tablet - spełnienie moich marzeń. Potem ratowanie kota przed siostrzenicą i każdego elementu przed nią. Potem zamiast kolęd śpiewanie "Czterech słoni", "Kaczuch" czy GOSSIP. Ale warto było. No i oczywiście barszcz z uszkami o jedenastej w nocy. Wesołych świąt :-)


sobota, 22 grudnia 2012

Weekend z Depeche Mode.... Kocham to <3

Ekhem..

Przeżyłam pierwszy świadomy koniec świata.  Bez Apokalipsy, bez wojny nuklearnej.... I drodzy Panowie i Panie - mianowicie ŻYJĘ i MAM SIĘ DOBRZE! Jak to ktoś wczoraj napisał: "Wiecie dlaczego Majowie ustanowili koniec świata? Bo im się nie chciało tego kółka wykuwać. :)"

Przedwczoraj mogłoby nie istnieć. Znowu powróciły te złe wspomnienia. Oh, why God, why? Dzisiaj ostatnie, a może hmmm... przedostatnie świąteczne sprzątanie. Trochę porządku na blogu, może nowe tło, albo cokolwiek innego, hm?

Czy ja jestem jedyna, że nie wiem co chce na święta?!

A wszystkim chrapiącym i śniącym o jednorożcach: Dobranoc, pchły na noc i karaluchy na rano ;)


poniedziałek, 17 grudnia 2012

Radujcie się ludzie, bo koniec świata!

Po sześciu dniach nieobecności wznawiam bloga. Wszystkie sprawy cudownie się dzisiaj rozwiązały.

A więc:
Padam. Dywizjon 303 na jutro, rozprawka, Geografia, Matma, Chemia....
Moż esie nawet zgłoszę z geo? Zobaczymy co czas przyniesie. A tak na razie dobranoc.

niedziela, 16 grudnia 2012

Nic nie dzieje się bez przyczyny..

Uważam,że warto to w końcu z siebie wydusić. Zawieszam bloga, nie wiem na ile czasu, ale mam sporo spraw, które muszę rozwiązać i się  z nimi uporać. To tyle. Do zobaczenia. Dziękuję.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Możliwości ludzkie są nieograniczone, ale głupotę to powinni karać

"W ostatnich latach urzędy stanu cywilnego zarejestrowały szereg nietypowych imion, utworzonych przez samych rodziców lub zainspirowanych bohaterami filmowymi czy literackimi. Możemy więc spotkać chłopców o imieniu: Toro, Thorgal, Mił, Myszon, Żyraf, czy Xawier, a także dziewczynki imieniem: Wisenna, Telimena, Niunia, Jeżyna, Izaura, Calineczka, Luna czy Nike."

Albo też Szanel (Chanel) albo Eutanazja czy Kwiatuszek

To tak, jakby kota nazwać Kot, a psa Pies.

Ja nie wiem co trzeba mieć pod sufitem, żeby tak dziecko nazwać.

Tak mnie jakoś naszło :)

Jest źle, ale całkiem stabilnie. Geografia  powoli wchodzi do głowy... Baaaardzo powoli... Gleby już umieć, więc 1/3 drogi za mną... Zapowiada się dłuuuga noc...


A tymczasem, wszystkim, którzy nie mają nic do nauki na tę gwieździstą noc - DOBRANOC :)

***

Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny.
Ernest Hemingway

Tak. Zdecydowanie. Jest mi brak przyjaciela, takiego od serca, który pogada ze mną, pozwoli mi się wygadać i nie zaśmieje się, a jak będzie pora da mi prosto w twarz.
Uch... Jak nie nienawidzę jak ja tak smęcę.

Jutro tylko geografia, matma i...... to WSZYSTKO!!!! Trochę czasu wolnego :)

Magia!!! :)




sobota, 8 grudnia 2012

Jeszcze dwa tygodnie

Wczorajszy film super- trochę się pośmiałam, ale i na końcu popłakałam. Potem koktajl, McFlurry, trochę zakręconych frytek i do domciu. Czyżby zima zaskoczyła drogowców? Tak, zdecydowanie tak. Wczorajsza droga Łochów-Wyszków to pokazała.
Czy tylko ja zauważyłam, że w Łochowie nie ma ani jednej ozdoby świątecznej, tak z urzędu? Dla porównania Wyszków, gdzie jest pełno ozdób i jest od razu przyjemniej. Oj przydałaby się świeża krew i trochę pomysłów w naszym małym Łochowie.
Idę się brać za ogarnięcie nieogarniętego - mój pokój.
Niech to ktoś wreszcie zrozumie! To jest taki zamysł artystyczny na wygląd mojego pokoju. To nie jest bałagan...
Byle do środy!!


czwartek, 6 grudnia 2012

Odliczanie do Wigilii czas zacząć...

Zaczęłam skreślać dni w kalendarzu. Tak, tak jak małe dziecko. Nie mogę się doczekać. Ja nadal chcę być dzieckiem!!!!! Dzisiejsze mikołajki są najlepsze na świecie.... Dziękuję Gracjan za ten wspaniały prezent...
Zaczynam czytać "Kwiaty na poddaszu".. Aż boję się wciągnąć. Jutrzejsza Warszawo - czekaj!!! Ciekawa filmu "Mój rower"?

Nuudyy :)

wtorek, 4 grudnia 2012

Byle do piątku

Kolejne zamówienia na bransoletki, 24 bombki na święta zrobić... Na jutro historia, angielski i matma. I weź to tu ogarnij...

Jak to miło w zimę pić meliskę, leżeć pod kocykiem i czytać ulubioną książkę...

O tak... Jest miło. Chyba że z historii kartkówka jutro, że trzeba siedzieć w biurze... Ale są plusy. Jest herbatka, jest książka, jest kebab i pomidorowa Knorra, że są rurki z kremem...

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Zmiany, by jutro stało się lepsze.

Cóż w związku z tym, że dzisiaj jak rano wstałam na wpół żywa i uświadomiłam sobie, że spadł śnieg. Wszystko dobrze, ale mogły by być trochę cieplej prawda?
Dlatego zmienił się wygląd bloga i trochę moja mentalność, bo kto w końcu lubi takie szare, pochmurne, błotniste dni?

święta zbliżają się wieeeeeeeeeeelkimi krokami...

Ja się pytam gdzie jest reklama Coca-Coli?!?!?!
Fajnie tak, szkoda, że ma się kota, który boi się zimy <3
Kto jest chętny mi to namalować? ;)
Ktoś wreszcie powiedział prawdę....

Geografio, nadchodzę !!!


niedziela, 2 grudnia 2012

Drugi dzień grudnia, 22 dni do świąt.


<3Cóż.. Wczorajsza Warszawa udana. Kupiłam, to co chciałam. Teraz romans z lekcjami, słodko. Narysować pokój. Boże, daj mi trochę weny twórczej tego dnia! Ale, warto wierzyć, że się da radę. Później napisze, jak się uporam z tym wszystkim.

Mój chłopie, jakie ty masz słodkie miny  :)

sobota, 1 grudnia 2012

Schwytać, zagryźć, zabić...

Wczoraj teatr całkiem ok. Kino - film fantastyczny, aczkolwiek zwolennicy Zmierzchu uznali, że ten film to badziewie i wgl. Ale "Operacja Argo" to jest to o czym powinni mówić w telewizji, a nie Smoleńsk, albo inna Moskwa.
Ogólnie pojechaliśmy z zamiarem pójścia na kręgle, ale Galerię Mokotów przebudowują, nie ma kręgli.  Ale tak to jest jak się w ciemno jedzie. Kupiłam pierścionek, najadłam się i człowiek szczęśliwy :D


"Może to i prawda. Ale z drugiej strony pomyśl czy się nie użalasz nad sobą"

Siedzieć w biurze na dyżurze = nudy^2