Jutro sobota. Czeba lekcje odrobić, dokończyć "Kamienie...", zacząć się uczyć na kolejne (shit!!!) sprawdziany... Teraz trwa seans ze "Shrekiem Forever" <3. No i oczywiście jakby już pech nie miał się na kogo uprzeć, kolejny raz padł mi komputer. Mam już czasem chęć go wywalić przez okno, bo się notorycznie psuje. Hmmm. Może to jego wiek? Nieważne...
To jest to w zimę: kisiel z cynamonem i jabłkiem, koc, dobra ksiązka.. Cudeńko <3 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz